środa, 11 grudnia 2013

Rozdział 6

<< Oczami Kendall'a >>
Do domu wróciłem, był blady świt. Wszyscy domownicy spali głębokim snem.
Nie mogłem nikomu powiedzieć co czuje do Mili, i mam nadzieje że szybko wyzdrowieje i odejdzie, ponieważ nie wiem jak długo uda mi się ukrywać moje uczucia, które są dla są niczym kamień przywiązane do szyi.
Zamknąłem się w swoim pokoju i odsypiałem tę bezsenną noc.



<< Oczami Mili >>

Nie wiedziałam co myśleć o zachowaniu Kendall'a i James'a.
Do Kendall'a czuje respekt jak do....brata, a przy James'ie czułam się bezpiecznie, czuje się przy nim zupełnie tak jakbym....nigdy nie straciła rodziców. 
Czy ja mogłam się.....zakochać w nim ? 
Nie ! Na pewno nie, już raz dostałam nauczkę, przez miłość o mało nie zginęłam.
Zostało mi jeszcze kilka dni do odzyskania zdrowia a potem ruszę znów w swoją wędrówkę.

<< Oczami James'a >>
Przebudziłem się nad ranem, ciągle myślałem nad zachowaniem Kendall'a. Nie wiem co myśleć o jego zachowaniu...Zawsze mi mówił o swoich problemach...To musi być coś naprawdę poważnego...I to bardzo.
Ostatnio zachowywał się tak kiedy...Nie to nie możliwe...A jednak...Kiedy zakochał się w dziewczynie, która wybrała innego. Jego zachowanie było podobne do tego, które zaobserwowałem teraz...Ale w kim się zakochał ?
Ehh...To niedorzeczne !! Na pewno nie...
Postanowiłem z powrotem położyć się spać, przękręciłem się na lewy bok i zamknąłem oczy.
Usiłowałem zasnąć
Po pewnym czasie udało mi się znów zasnąć, ale mój sen nie był spokojny...nawet bardzo.


To tyle na dziś proszę o komentarze